Nie lubię Kasprowego. Za te tłumy na szczycie. Za chłopaka młodszego ode mnie, który narzeka, że kolejka nie wjeżdża na sam wierzchołek. Za panienki w sandałkach planujące "wyskoczyć" na Świnicę. Za pędzące echem w doliny krzyki turystów zza wschodniej granicy, czujących się w tym miejscy "jak pany". Za... ech! Całe szczęście, że to wszystko rekompensują te bajeczne widoki!
Do tej pory traktowałam Kasprowy Wierch jako szczyt pośredni na trasie, jednak na początku lipca był celem samym w sobie, ponieważ postanowiliśmy wytargać w Tatry syna. Dla niego był to najwyższy szczyt, jaki do tej pory zdobył.
Biorąc pod uwagę stopień trudności wspinaczki, mogę Wam polecić cztery rodzaje wycieczek zahaczających o Kasprowy Wierch. Żeby zorientować się, jak wygląda trasa, wystarczy zajrzeć na stronę mapa-turystyczna.pl, wpisać początek i koniec trasy, a następnie dodać punkty pośrednie jak niżej:
- łatwa - Kuźnice - Dolina Jaworzynki - Hala Gąsienicowa - Murowaniec (tutaj można zboczyć kawałek ze szlaku i podziwiać Czarny Staw Gąsienicowy) - Kasprowy Wierch i zejście do Myślenickich Turni i dalej do Kuźnic;
- średnia - Kuźnice - Hala Kondratowa - Kondracka Przełęcz i dalej szczytami na Kasprowy; zejście do wyboru: przez Myślenickie Turnie lub przez Halę Gąsienicową do Kuźnic;
- trudna - początek jak przy trasie łatwej, potem Kasprowy - Świnica - Zawrat; zejście do wyboru: przez Halę Gąsienicową do Kuźnic lub do Doliny Pięciu Stawów;
- najtrudniejsza - łączymy wycieczkę średnią i trudną ;-) (swego czasu pokonałam ten szlak i zakończyłam dzień wędrówki w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów i była to najpiękniejsza wycieczka w moim życiu);
Jak to zwykle w Tatrach bywa, pogoda bywa kapryśna. Przywitała nas tego dnia najpierw mżawką i chmurami, by po krótkim przystanku w Murowańcu zachęcić do dalszej wędrówki wyglądającym spoza chmur słońcem. Popołudnie było już cudownie słoneczne, co zresztą widać na zdjęciach. Mam nadzieję, że zachęcą Was one do zaplanowania wycieczki na Kasprowy :-)