Tak jak obiecałam, mam dla Was jeszcze kilka kadrów z domu Anity, w szczególności dla tych, którzy kochają czerwień na Święta. Anita przepięknie zaaranżowała swój nowy kredens (własnoręcznie przemalowany), który zwraca uwagę już od progu, ponieważ znajduje się dokładne na wprost drzwi wejściowych. Zresztą Anita ma w ogóle mnóstwo pomysłów na dekoracje, i to nie tylko świąteczne, inspiruje jak nikt i znajduje różne nowe i szalenie ciekawe zastosowania dla przedmiotów codziennego użytku. Nic dziwnego, że to właśnie u niej pojawiły się świąteczne ozdoby w odcieniach różu, które zresztą idealnie wpasowały się w romantyczne klimaty pokoiku, pełniącego funkcje biblioteczki. Sami zobaczcie!
U Anitki jest tyle skarbów, że aż nie wiadomo co podziwiać. Wszystko przepiękne i wspaniale ze sobą skomponowane :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam tych spotkań <3
Ściskam serdecznie, Agness <3
To post idealnie dla mnie, wiesz jak szaleję za czerwonym.U Anitki jest jak w cudownym, świątecznym sklepiku.Magia i jeszcze raz magia.
OdpowiedzUsuńMam słabość do wszystkich skrzatów w grudniu ... i sama chętnie rozstawiam je po domu :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia Anetko są fantastyczne:-)) Masz świetne oko do detali:-))) Bardzo mi się podoba mój dom w Twoim obiektywie:-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję też za tyle miłych słów.
Pozdrawiam serdecznie:-)))
Fantastyczne dekoracje i wszystko dopasowane ze smakiem 😊 Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńTrochę ciasno na tym pięknym kredensiku, chętnie bym parę rzeczy "cap carap" zrobiła......Anitka ma magiczny dom. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń