W tym roku nie dałam się wciągnąć w wir świątecznych przygotowań. Owszem, przygotowałam kilka dekoracji, ubrałam choinkę, upiekłam kilka rodzajów ciastek.. Prezenty zamówiłam już pod koniec listopada, żeby uniknąć nerwówki i nie wyglądać niespokojnie przez okno w oczekiwaniu na kuriera. Nawet nie miałam weny do dekorowania pierniczków, zostawiłam tę zabawę dzieciakom. Dom w miarę ogarnięty, bez szorowania wszystkich kątów i bez mycia okien, które i tak za chwilę będą brudne, bo zamiast śniegiem, Święta witają nas deszczem. Czasem w głowie utknie parę nutek świątecznego przeboju.. All I want for Christmas.. W tym roku to, czego najbardziej chcę, to spokój. Zaszyć się w swojej norce, nadrobić zaległości książkowe, posłuchać muzyki, pospacerować, jak pogoda dopisze. Ogólnie rzecz biorąc, luzik i chillout. Make my wish come true.. Czasem trzeba się nauczyć odpuszczać..
Magicznych Świąt Kochani!
Wzajemnie, Radosnych Świąt, samych miłych spotkań
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za:-))) Ja również okien nie pomyłam i wiele rzeczy odpuściłam i tak trzymajmy:-))) Życzę Ci Anetko tego spokoju i chillout'u nie tylko na czas świąt:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie:-)))
Spokojnego i takiego jak sobie życzysz świętowania :-).
OdpowiedzUsuńŚliczne kadry :) Wesołych, rodzinnych, magicznych i spokojnych Świąt i dla Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, ciesz się chwilą magiczną tych świąt :-).
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poświątecznie.
Ja odpoczywam i delektuję się chwilą teraz. Dla mnie czas zwalnia odrobinę miedzy Świętami a Nowym Rokiem. Pieknie u Ciebie. Mam nadzieję, że ten świąteczny spokój jeszcze Ci towarzyszy 😊
OdpowiedzUsuń