Jesień... W końcu mogę powiedzieć: "Mam czas..." Dla bliskich i dla siebie. Odkurzamy planszówki, dogadzamy sobie słodkościami, okopujemy się pod kocami, uzupełniamy zapasy ulubionych zimowych herbatek. Dywan leży na boku zwinięty w rulon, żeby było miejsce na rozłożenie wszystkich plansz "Magii i Miecza". Leży tak kilka dni, bo rozgrywka trwa tak długo, aż nasze tyłki zdecydowanie odmówią siedzenia na twardej podłodze. Dzieciaki znowu nudzą: "Mamo, zrób nam muffinki..." i wertuję swój przepiśnik z radością, bo przecież tak bardzo lubię piec... Pachnie pomarańczami, cynamonem i wanilią, nawet moja skóra pachnie świeżo upieczonym ciastem. W każdym kącie migocą świece. Jak dopisze pogoda, idziemy na spacer przewietrzyć nos i podziwiać kolory jesieni, a liście szurają pod stopami. Uwielbiam wiatr, zwłaszcza halny, kiedy targa gałęzie brzóz za oknem i sznurki na pranie jak zwariowany harfiarz - jakże miło jest wtedy siedzieć w ciepłym kącie i trzymać w ręce ciepły kubek z herbatą... Długie wieczory aż się proszą o to, żeby wypełnić je lekturą, więc uzupełniam zapasy książek, niczym wiewiórka orzechy na zimę i jak tylko dzieciaki przyłożą głowy do poduszek, z niecierpliwością przenoszę się w inny świat. Każda pora roku ma swój urok, ale jesień jest dla mnie najcudowniejsza :-)
Czy już wspominałam, że warto robić "listy marzeń"? Jest to świetne rozwiązanie dla tych, którzy wiecznie mają problem z wyborem prezentu dla bliskiej osoby. Dla mnie bardzo korzystne, bo kilka pozycji z zeszłorocznej listy mogę już skreślić ;-) Metalowe domki są u mnie już od dawna, ale teraz nadszedł właśnie ich czas. Główni bohaterowie jesiennych wieczorów. I mam swoje sweterkowe białe dynie - wstyd przyznać, jak długo się przymierzałam, żeby je zrobić, ale w końcu zrobiłam ;-)
A jaka jest Wasza jesień? Uściski!
A jaka jest Wasza jesień? Uściski!
Cudne dekoracje:) Uwielbiam jesień w każdej odsłonie. Nawet w tej szarej, burej i deszczowej. Ma swój niepowtarzalny urok:) Pozdrawiam jesiennie:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, pozdrawiam cieplutko!
UsuńJak przytulnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńDomki są przepiękne. O drewnianych podstawkach marzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję :-) Podstawki przyjechały do mnie od blogowych koleżanek, ale teraz można je dostać dosłownie wszędzie. Bardzo je lubię, dodają uroku każdej aranżacji. Pozdrawiam
UsuńKlimat jesieni cudowny, tez go lubię! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki Renatko, pozdrawiam!
UsuńTwoja jesień jest 3 razy P: pyszna, pachnąca i piękna :) Ja bardzo się staram żeby moja była nastrojowa.
OdpowiedzUsuńudanego weekendu, pa
Pięknie to ujęłaś :-) Buziaki!
UsuńPrzepiękna dekoracja. Teraz tylko kominek, ciepłe kapciochy, kawka i dobra książka.............i nic więcej do życia nie trzeba:)
OdpowiedzUsuńOj tak, kominka mi bardzo brakuje, to nadal moje niespełnione marzenie. Pozdrawiam cieplutko!
UsuńPiękna jesień u Ciebie...
OdpowiedzUsuńTe dyńki...
Ja też już zapomniałam o lecie i delektuję się długimi wieczorami... ;)
Pozdrawiam!
Dzięki Edytko! Buziaki!
UsuńSuper klimat, piękne dynie :)Robione z kawałków swetra, czy wydziergane ?
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Miałam dziergać, ale przypomniałam sobie o starym swetrze kupionym w SH za 2 złote...
UsuńPiękna jest Twoja jesień, moja w tym roku jest nudna bo wieczory spędzam przed komputerem czytając nudne artykuły do pracy magisterskiej:-(((( Wiele bym dała by móc pichcić bez ograniczeń i pod kocem spędzać wieczory z dobrą książką i nie musieć myśleć o tym co tam jeszcze trzeba znaleźć, przeczytać i napisać:-((((((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)))
Przyjdzie na to czas :-) Już nieraz wspominałam, że chętnie bym się zamieniła ;-) Buziaki!
UsuńŚliczna aranżacja, pięknie dekoracje. Nastrojowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko! :-)
UsuńJesień u ciebie mija w przytulnym i urokliwym klimacie!
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te "płonące" domki :)
Dzięki Kochana! Buziaki!
UsuńAleż nastrojowa jesień u Ciebie! Domki wyglądają świetnie, mają swój urok. Dyńki cudne. Książka, dobra herbatka i kocyk to również mój zestaw ulubiony :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
To jesień jest niesłychanie nastrojowa i uwielbiam przenosić ten klimat do domu :-) Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam!
UsuńBardzo nastrojowo u Ciebie. Pięknie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Pozdrawiam
UsuńAranżacja niezwykle urocza,nic tu nie jest przypadkowe,niepotrzebne.W Twojej odsłonie jesień tylko łagodnieje.Masz to coś co nazywa się "styl". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, ściskam mocno! :-)
UsuńBardzo klimatycznie. Także mam zawsze listę marzeń i okazuje się że małe marzenia często się spełniają :))
OdpowiedzUsuńTak, warto spełniać nawet te najmniejsze marzenia :-) Pozdrawiam!
UsuńPIĘKNE KLIMATYCZNE KADRY
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńJa też kocham jesień! A Ty tak pięknie o niej piszesz... Marzę o tym, żeby z córką sobie usiąść i grać w planszówki. Póki co układamy puzzle, czy domino. Choć jest postęp, ostatnio znalazła szachy i poprosiła, żebym jej wytłumaczyła, co to jest i jak się nazywają figury :) Twoje dekoracje są wspaniałe. Miło się je ogląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wnioskuję, że jest jeszcze za mała na planszówki? Też był taki okres, że o tym marzyłam - dopóki dzieciaki nie zaczęły pobierać pierwszych lekcji przegrywania, kto ma dzieci wie, jaki to trudny i długi proces, ech! Grałam kiedyś w szachy, ale kompletnie zapomniałam, bo nie mam z kim grać ;-) Dzięki za odwiedziny! Pozdrawiam!
UsuńCudny jesienny klimat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Dzięki Marta, pozdrawiam :-)
UsuńJak przytulnie... Moja jesień jest w kolorze ciepłego koca, czarnej herbaty z miodem i świeci w blasku świec, lampionów itd. Tez uwielbiam te domki. W prawdzie nie mam metalowych, ale 3 ceramiczne białe. Bez nich nie wyobrażam sobie jesiennych wieczorów... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Weronika
cudna wiewiórcza miseczka
OdpowiedzUsuń