Tak jak wspomniałam we wcześniejszym poście - farby kredowe są idealne do decoupage'u, ja sama uwielbiam z nimi pracować :-) Efekty wykorzystania tych farb przedstawiam dzisiaj.
Na pierwszy ogień trafia deska kuchenna - dwustronna, z sentencjami. Była przeznaczona na prezent... Wzorek, który wyszedł spod pędzla i szablonu, przypomniał mi stary sposób bielenia i zdobienia ścian na wsi za pomocą ozdobnego wałka, dlatego zdecydowałam, że ta deska zostaje ze mną ;-)
Pojawił się też u mnie kolejny chustecznik, też zrobiony na szaro. Motyw z aniołkami może już trochę oklepany, bo jest to popularna serwetka, jednak taki chustecznik mi się zamarzył i koniec. Są to pierwsze aniołki w moim wnętrzu (aniołów córki nie liczę ;-)). Trzy odcienie farby, przybrudzenia i oczywiście porcelanowe spękania.
Tymczasem u mnie już robi się świątecznie - o tym następnym razem. Kiedyś drażniło mnie wystawianie dekoracji bożonarodzeniowych zaraz po 1 listopada, ale tak lubię atmosferę przedświąteczną, że niechże już sobie trwa jak najdłużej ;-) Tylko pogoda w tym roku trochę się nie dopasowała - za oknem piękne słońce od kilku dni i +20 stopni!
Witam , czytam pani blog ale nie mogę znaleźć jakich Pani używa farb kredowych jakiej firmy?
OdpowiedzUsuńNie chciałabym robić darmowej reklamy ;-) Ale na maila chętnie odpiszę ;-)
Usuń