9 grudnia 2014

Post poniekąd świąteczny

Dekoracji typowo świątecznych tutaj nie będzie, ale jak tytuł posta wskazuje - poniekąd odnosi się do przedświątecznych przygotowań. Zależało mi bardzo, żeby zdążyć przed Świętami ze zmianą wizerunku poduszek na krzesła (notabene ikeowskich) - do tej pory służyły głownie dzieciakom i nabrały nieciekawego wyglądu. Ukradłam każdemu po jednej i wymyśliłam zdejmowane pokrowce. Po raz pierwszy szyłam coś takiego (czytaj: tak ambitnego). Pomysłów miałam masę, ale zdecydowałam się na bardzo neutralny materiał w szarą krateczkę. Od razu zaznaczam, że krawcową nie jestem, szyję jak mam potrzebę i muszę do tego uruchomić ostatnie pokłady cierpliwości. Co z tego wynika? Jeśli ja mogłam, to każdy może! ;-) Jak mi się znudzi, pomyślę o następnych.

Chciałam dodać zdjęcia w szerszym kadrze, ale były robione na szybko (przed rozmową w sprawie pracy hihi) i wyszła masakra ;-)


Dziękuję wszystkim, którzy zagłosowali na moje łyżwy w konkursie w Skrzydlatej Chatce! :-)

Głosowanie trwa do soboty - patrz TUTAJ  nr 7  - FILCOWE ŁYŻWY.
Głos można oddać klikając na serduszko z prawej strony :-)

Z góry dziękuję za każdy głos :-)





4 komentarze:

  1. Ja szyć kompletnie, ale to kompletnie nie potrafię nad czym ubolewam bardzo... Pokrowce wyszły świetnie:) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Tobą! ;-) Naprawdę, ja kompletnie nie mam cierpliwości do szycia na maszynie, jak coś krzywo wyjdzie to mnie trafia... A jednak się udało co nieco. Spróbuj kiedyś! :-)

      Usuń
  2. Bardzo ambitne pokrowce i dobrze, bo wyszły świetnie. Widzę, że jesteś dziewczyną z pasjami, zapraszam do mnie, bo ja początkuję od lipca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, pasji dużo, czasu mało. Chętnie zajrzę, dzięki za zaproszenie :-)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i zostawienie komentarza!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...