Długo mnie nie było, ale cóż miałam pokazywać, skoro na nic nie miałam czasu ani siły - i tym sposobem narobiło się zaległości, bo planów jest cała lista. Ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy...
Szafkę na klucze, którą tutaj pokazuję, robiłam 1,5 m-ca! No nie tak cały czas... ;-) Jednego dnia warstwa lakieru z przodu, drugiego dnia z boczku itd... Bardzo powoli praca się posuwała, ale na szczęście osoba, która ją zamówiła, jest mega cierpliwa i szczęśliwa, że w ogóle się za to wzięłam ;-)
Szafka miała być w naturalnym kolorze, polakierowana, z przetransferowanym logo. Każdy kto robił takie rzeczy np. z medium do transferu będzie w stanie sobie wyobrazić, ile trzeba się namęczyć, żeby pozbyć się białego meszku , którego przecież nie mogło być w tym wypadku widać! Nitro nie wchodziło w grę, bo na drewnie jakoś nie potrafię, poza tym wyszło by za blado. Jako bonus dorobiłam serduszko ;-)
Pozdrawiam wszystkich, którzy o mnie nie zapomnieli :-)
Muszę przyznać, że pięknie wyszedł Ci ten transfer za pomocą medium! :) Ja jeszcze o ten typ się nie pokusiłam na surowym drewnie i chyba nieprędko to zrobię, bo boję się właśnie że pozostanie mi ta ostatnia warstwa papieru, co będzie widoczne. Na białych akrylach robię z medium, ale nigdy nie jestem zadowolona, bo albo jakiś napis się zedrze, albo właśnie ta ostatnia warstwa papieru... Robiłam natomiast na surowym drewnie na acetonie, i efekt jest całkiem, całkiem...
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc idealnie nie wyszło, właśnie dlatego, że trzeba mieć dużo cierpliwości i uważać, omal nie zdarłam linii papilarnych ;-)
Usuń