Dzisiaj na tapecie chustecznik. Z obrzydliwą muchą, jak to określił mój M. Mucha jak to mucha, pięknością nie grzeszy, ale najważniejsze jest przesłanie. No bo z czym kojarzy nam się chustecznik? Kiedy sięgamy po chusteczkę? Czasem trzeba się wziąć do kupy, prawda? Jeśli choć cień uśmiechu pojawi się na smutnej buzi przez tę grafikę, znaczy że wszystko działa tak jak zaplanowałam ;-)
Chustecznik właściwie dostał drugie życie - wcześniejszy był już stary i wypłowiały, i do niczego kompletnie nie pasował. Zdążyłam mu zrobić pamiątkową fotkę :-) Trafił na biurko syna, który zaczyna się powoli żegnać z dziecinnymi motywami. Od września pójdzie do szkoły, więc pokój na pewno będzie w dalszym ciągu powoli się zmieniał, kolorystyka również. Ale wszystko w swoim czasie :-)
Jeśli jest ktokolwiek z was jest równie zakręcony i dysponuje podobnym poczuciem humoru, grafikę z muchą można pobrać poniżej (do niekomercyjnego wykorzystania). Do stworzenia tego chustecznika zainspirowały mnie prace Sabiny Samulskiej oraz plakat Jana Bajtlika.
A tak chustecznik wyglądał przed metamorfozą.
Ha, ha teksty niezłe, a robota piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Marta
Nowa szata zdecydowanie bardziej mi się podoba. Mucha z tym tekstem jest arcy zabawna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł i świetne przesłanie :) lubię taki humor :)
OdpowiedzUsuńŁe tam! Mucha na pewno dodała uroku. Cudny!
OdpowiedzUsuńChustecznik z poczuciem humoru, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńNowy chustecznik zdecydowanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! lepszy od starego. I kolorystyka i te słodkie przymrużenie oka... na codzienne sprawy... nasze... hihi no rewelka
OdpowiedzUsuńMnie też się bardziej podoba :)
UsuńSuper jest...mnie się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńTeż mam jeden taki chustecznik do przerobienia, stoi i czeka, aż może kiedyś się doczeka...
OdpowiedzUsuńA przesłanie bardzo - dla mnie - na czasie, bardzo mnie rozbawiło... ;)
O matko!
OdpowiedzUsuńDzięki Ci żeś uratowała ten chustecznik od tego dzikiego zwierza bijącego pooooo oczach! ;]]] Chociaż na samą myśl o muchach mi sie coś dzieje to Twoja jest boska! :)
Wykonanie jak zwykle mistrzowskie! :)
:*
A wiesz jak mi się podobała ta serwetka dawno dawno temu...? ;-)
UsuńAleż super :)) Podoba mi się bardzo.... chustecznik ,,z jajem,, :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Ha ha ha ha :)
OdpowiedzUsuńHahahaha no i bosko!:))) Pozdrawiam słonecznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny a mucha wcale nie jest taka zła :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńHeeeeee, Super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUbawiłam się pachy! :)
OdpowiedzUsuń