Znowu odezwała się we mnie poduchomania. Zaczynam myśleć już o tym w kategoriach choroby, bo możliwość wizyty w hurtowni z tkaninami przyprawia mnie o szybsze bicie serca i drżenie rąk ;-) Odkąd prowadzę bloga uszyłam już wiele różnych poduch i zauważyłam, że powoli zmienia się moje podejście do szycia. Być może ma to związek z nabywaniem wprawy, być może mam więcej cierpliwości, a myśl o efekcie końcowym dodaje mi skrzydeł. Zaczynam lubić szycie! Polubiłam też malowanie na tkaninie i choć trochę czasu to zajmuje, uważam że warto - wychodzi to o wiele taniej niż zamówienie nadruku w technice sublimacji (ale to niestety tylko na sztucznej tkaninie) lub druku cyfrowego (to już na bawełnie). I pomyśleć, że mały niepozorny słoiczek z farbką do tkanin może sprawić tyle radości...! Wzory z dzisiejszych poduszek pewnie już znacie, motyw z "Earl grey" wypatrzyłam na stronie hm.com. Marzyły mi się poduchy z napisami, ale tworzące komplet, a nie każda z innej parafii, stąd pomysł, że zrobię je sama. Tak powstała seria "spożywcza" ;-) Kolejny powód, żeby odmienić sobie duży pokój :-)
Z ciekawości założyłam sobie konto na Instagramie (pasek boczny) - jeśli ktoś z Was lubi, zapraszam do podglądania. Na razie zupełnie raczkuję w tym temacie ;-)
Z ciekawości założyłam sobie konto na Instagramie (pasek boczny) - jeśli ktoś z Was lubi, zapraszam do podglądania. Na razie zupełnie raczkuję w tym temacie ;-)
Zachwycające!!!! Przepiękne!!! Cudowne!!!
OdpowiedzUsuńNie ogarniam normalnie tej Twojej mistrzowskiej precyzji!
Udanego weekendu ;)
:*
Dzięki Edytko, Tobie również życzę udanego weekendu!
Usuńojej... jak to zrobiłaś???? znaczy te napisy? zakochałam się na maxiora :)
OdpowiedzUsuńSandrynko, malutki pędzelek i farbka do tkanin za 5zł. Polecam, 100% handmade, sporo satysfakcji, fajna zabawa i dużo możliwości :-)
Usuńaaa, no właśnie, malowane... hmm, ale to mega precyzyjne cholender ;)
UsuńSpróbuj, nie taki diabeł straszny... ;-)
UsuńAle talent potrzebny....do takiej precyzji! :) Jestem nim zachwycona :)
UsuńZdolniacha z Ciebie!
Pozdrawiam, Marta
Nie no mistrzostwo zarówno napisy jak i szycie ... idę zawstydzona w kąt posiedzieć ;))
OdpowiedzUsuńOgromnie miło mi usłyszeć coś takiego :-*
UsuńNo i mistrzostwo te poduchy są super :))
OdpowiedzUsuńsą przepiękne:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne, perfekcyjnie uszyte i te napisy ... :)
OdpowiedzUsuńBardzo zdolny pracuś z Ciebie.
Pozdrawiam.
Chylę głowę! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzy ja dobrze zrozumiałam, że te wszystkie grafiki malujesz odręcznie?
OdpowiedzUsuńJeśli tak ... to kapelusze z głów!
Pozdrawiam:-)
Tak, Niteczko, sama maluję :-)
UsuńPięknie odszyte. Nic, tylko oglądać i podziwiać ;)
OdpowiedzUsuńCudniaste!
OdpowiedzUsuńKapitalne poduchy, ale te z napisami najbardziej mnie urzekły. Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszły, jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne! Bardzo eleganckie i stylowe.
OdpowiedzUsuńPoduchy są perfekcyjne! :)
OdpowiedzUsuńLecę zerknąć na Instagram :)
Mistrzostwo, mnie to by ręka nieźle latała :) Kurcze zazdroszczę Ci takiej wprawy, nic tylko podziwiać :)
OdpowiedzUsuńNa początku też miałam niepewną rękę, teraz to już pewniej prowadzę pędzelek :-)
UsuńPrzepiękne i mnie się takie marzą , ale jak tylko zacznę malować, tak miręka drży .. i po robocie heheheh :) Miłego dnia , tez idę szyć :) Ps. do ciebie pytanie , mam nową maszynę Łucznika , czy może wiesz co sie dzieje że zrywa nici jak zaczynam szyć coś grubszego , np z watoliną. Próbowałam z naprężeniem nici, nie pomogło , może igłę inną powinnam założyć .... sama już nie wiem , jęsli coś wiesz w temacie , bp dużo szyjesz to proszę o koleżeńską przysługę :) Bzi , papapa :)
OdpowiedzUsuńJa pożyczam maszynę od mamy, więc jak coś nie tak to instrukcja albo ona coś radzi. To jest zawsze takie kombinowanie i sprawdzanie krok po kroku, czy aby gdzieś nitka nie wyskoczyła z dziurki, czy na dole z pierścienia nie wypadła, etc... Igłę też spróbowałabym zmienić. Daj znać jak rozwiążesz problem, jeśli możesz - marzy mi się uszycie pledu, więc też w grę będzie wchodzić watolina, też mogę napotkać trudności ;-)
UsuńWszywanie lamówki to dla mnie wyższa szkoła szycia, podziwiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też tak niedawno myślałam, ale całkiem przyjemnie to wychodzi, wypustka jest elastyczna i fajnie poddaje się podczas szycia :-)
UsuńPoduszki jak marzenie,cudowne!!!
OdpowiedzUsuńW takim zestawieniu Twoje poduszki zachwycają:) Pozdrawiam Serdecznie:)
OdpowiedzUsuńO mamusiu,jakie cudne!!!!! Ja nie wiem jakiego pędzla lub innego przedmiotu używacie do malowania,że tak idealnie wam to wychodzi -nawet te malutkie i cienkiie literki ;p
OdpowiedzUsuńHihi bardzo cieniutkiego :-)
UsuńPrzecudne.Czpaki z głów. Oj zdolne te rączki,zdolne....
OdpowiedzUsuń