20 listopada 2015

Drobne przyjemności plus odrobina szczęścia

Tak to w życiu bywa, że nie zawsze pozwalamy sobie na małe przyjemności. A zwłaszcza matki tak mają,  jestem najlepszym tego przykładem. Od jakiegoś czasu zbieram piątaki do skarbonki na jakieś tam moje "must have", nad którym zresztą sto razy się zastanawiam, zanim kupię, aż w końcu ktoś sprzątnie mi sprzed nosa ostatnią sztukę... I ostatecznie kupka piątaków maleje z powodu zakupu czegoś zupełnie innego, głównie rzeczy dla dzieciaków, bo dziwnym trafem w tym przypadku matka ma jakoś więcej zdecydowania. Nie żeby mi to nie sprawiało przyjemności, zawsze się cieszę na widok uśmiechniętych buziek, ale czasem bym chciała bez skrupułów pomyśleć tylko o sobie i sama sobie sprawić prezent, o jakim od dłuższego czasu marzę... A jak nie kupię to przynajmniej daję moim marzeniom szanse, żeby się spełniły i chętnie biorę udział w konkursach, i o dziwo czasem się nawet udaje!



W ostatnich dniach odebrałam kilka przesyłek z cudowną zawartością. Pierwsza z cottonkami, które zamówiłam za wygrane w konkursie bony - i tym sposobem przedłużyłam swój stary łańcuch cottonków i wzbogaciłam go o nowe kolory. Druga z gałeczkami wygranymi w konkursie u Gosi - są przepiękne, koniecznie muszę zamówić jeszcze kilka podobnych porcelanowych gałek do kuchni!

Są takie dekoracje, które kupiłabym bez zastanowienia, ale okazuje się, że są wykupione, niedostępne albo nie takie jak sobie wyobrażałam. Wtedy czekam z nadzieją, że jednak gdzieś pojawi się ta ostatnia sztuka, może z drugiej ręki, albo coś podobnego (tak było na przykład z paterką). I tutaj pojawia się trzecia przesyłka...

To dopiero niesamowita historia! Przesyłka przyszła do mnie od Joasi, z którą w ogóle nie znałyśmy się wcześniej. Poprosiłam ją o przysługę i ta dobra duszyczka nie dość, że spełniła moją prośbę, wysyłając mi rzecz, która nie była u mnie dostępna i gdyby nie ona, to nie miałabym szans, żeby to dorwać, to jeszcze przysłała mi cudowną postarzaną literkę! Okazało się, że tworzy takie cuda z mężem, więc zajrzyjcie do niej, może akurat coś Wam wpadnie w oko?

I tym sposobem drewniana literka zapisana na mojej liście "must have" nieoczekiwanie trafiła do moich rąk. Podobnie jak metalowy domek, który wołał do mnie ze sklepowej wystawy kwiaciarni, obok której bardzo, ale to bardzo rzadko przechodzę (zwykle przejeżdżam tamtędy samochodem). I podobnie jak mięciutki koc w gwiazdki z Pepco - wybrałam się po czerwony z myślą o Świętach, a kupiłam brązowy, przypominający niedostępny już w sprzedaży, mój wymarzony brązowy pled w gwiazdki Ib Laursena.

Słowem - warto dawać sobie szansę, warto brać udział w konkursach, warto wierzyć w ludzi :-) I tak sobie teraz gniazduję, dekoruję, uśmiecham się... I chyba zacznę grać w totka ;-)

A jeśli chcielibyście mieć u siebie jedną z moich blaszek, zapisujcie się na moje rozdanie, zostały jeszcze 2 dni! I trzymajcie kciuki za siebie :-) Powodzenia!
















43 komentarze:

  1. Ale wspaniałości! Oczu nie mogę nacieszyć :) Sama nie wiem, co ładniejsze. O cotton balls marzę od jakiegoś czasu - oczywiście do pokoju córki. Gałki są boskie, a literka wspaniała... Co do zakupów dla siebie i dla dzieci, to oczywiście w 100% Cię rozumiem, bo sama mam ten sam problem. W najbardziej prozaicznym wymiarze - mogę sobie odmówić lakieru do paznokci, albo i nawet czekolady, ale radość dziecka z jajka niespodzianki, albo chociaż ołówka z Myszką Minnie jest bezcenna. To tylko drobiazgi, ale tak jest ze wszystkim. Dla matek to chyba normalne :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, tak jest przy najmniejszym drobiazgu :-) Dzięki za miłe słowa i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Myślę, że każdy zasługuję na małe przyjemności, choćby od czasu do czasu ;)
    Masz teraz przepiękne dekoracje, a cottonki zwłaszcza zapalone są genialne. Chyba muszę o takich pomyśleć :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i szczerze polecam cottonki, zwłaszcza na zimowe wieczory, tworzą cudowny nastrój :-) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Faktycznie szczęściara z ciebie , taaakie prezenty dostać :) Masz rację trzeba wierzyć w ludzi :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to było parę dni, kiedy uśmiech nie schodził mi z twarzy :-) Buziaki!

      Usuń
  4. O śliczne rzeczy wzbogacił się Twój dom a to i dzięki Tobie i dzięki wspaniałym ludziom , którzy o Tobie pamiętają. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie widziałam kocyka w tym kolorze, czerwony i biały jak najbardziej ale brązowy nie. Tylko udało mi się kupić poduszki w tym kolorze, też mnie wzieło na gwiazdki. Polowałam na szary koc w białe gwiazdki ale ostatecznie brązem też bym się zadowoliła. Muszę się wybrać do sklepu jeszcze raz, może przywieźli w nowej dostawie. A tacy znajomi to skarb, mało kto dzisiaj pomaga bezinteresownie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zaskoczona tym kolorem, ale zadowolona, a jakże! ;-) Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Niesamowita jest ta litera "A", nie mogę się napatrzeć!
    Reszta też wyjątkowa... ;)
    ps. też zbieram piątaki, tylko dla siebie... ;) Bo inaczej to wszystko poszłoby na dom, dzieci itp. Ale co poradzimy, że tak bardzo lubimy dopieszczać swoje gniazdka i bliskich, że czasem to ważniejsze od Nas... ;)
    Miłego dnia!
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz chrapkę na taka literkę do zapraszam do kontaktu, mamy jeszcze trochę takiego drewna kepamarzen@gmail.com .Pozdrawiam

      Usuń
    2. Tak mają chyba tylko kobiety ;-)
      Edytko, polecam Asię w kwestii drewnianych cudeniek! Buziaki!

      Usuń
  7. Anetko dziękuję za takie miłe słowa. A to ,ze spełniłam Twoje marzenie daje mi niesamowitą frajdę :))) Piękne masz wnętrza i talent ogromny. Ja dziękuję za blaszkę i magnesik, są super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez samo spełnienie przez Ciebie mojej "wydziwianki" skakałam pod sufit, a co dopiero jak otworzyłam przesyłkę...! :-D Buziaki!

      Usuń
  8. Popieram litera ,,A" jest cudowna. Kolejne cottony są przepiękne;)));)))
    Pozdrawiam♥♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję wygranych! Cottony to moje nadal niespełnione marzenie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmelko jak nadal będę mieć szczęście w konkursach to będę o Tobie pamiętać :-) Ja sama nie wierzę w swoje szczęście, ale udało się, sama też próbuj w konkursach, polecam!

      Usuń
  10. Anetko...Ty szczęściaro.. Super literka!

    OdpowiedzUsuń
  11. cieszę się, że gałeczki dotarły i gratuluję tak wspaniałych wygranych:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdobycze! Gratuluję :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Same cudowności, zazdroszczę normalnie :) pięknie urządzasz swoje mieszkanko :) wszystko pasuje idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję serdecznie! Same śliczności zgarniasz :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gałki są cudowne :) i te kolory....
    Och ja też lubię prezenty, niespodzianki, spełnione małe marzenia - człowiek jest wtedy taki szczęśliwy i radosny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie niby drobiazgi, a tak uskrzydlają. A buźka się śmieje za każdym razem, kiedy na nie spojrzę :-) Pozdrowienia!

      Usuń
  16. Literka jest przecudowna. Lubię takie naturalne dekoracje, w typografii szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale cudeńka do Ciebie dotarły. Mnie się ta literka ogromnie podoba. Moja miłość do słowa pisanego oraz literatury idealnie by z nią współgrała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz do Asi, która takie wykonuje, polecam gorąco! Uściski Panno Mysiu! :-)

      Usuń
  18. Same cudowności. Gratuluję i zazdraszczam, hehe. Litera kapitalna, cottonki piękne, gałeczki słodkie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i nie zazdraszczaj tylko również dawaj sobie szansę na spełnienie małych pragnień. Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  19. Widzę, że Dzeiwczyny gnają do Ciebie listonosza bez listości :) Super! Piękne drobiazgi, usmiech na pewno nie schodzi Ci z twarzy.

    pozdrawiam niedzielnie, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, na pewno każdy skakał by z radości tak jak ja :-) Buziaki!

      Usuń
  20. cudownosci dostałaś , warto marzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ szczęściara z Ciebie....stanowczo kułabym żelazo póki gorące i zagrałabym w totka!!! Koniecznie! Podobne domki pojawiły się ostatnio w Jysku za dość dobre pieniądze.
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zostawienie komentarza!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...